Mokosh | Sensum Mare | wakacyjne nowości do pielęgnacji twarzy
Cześć! Nie wierzę, że połowa wakacji prawie za nami, ale co zrobić. Na szczęście druga część urlopu przede mną. Tak jak obiecałam, przychodzę z kolejnymi nowościami, a nawet recenzjami dwóch kosmetyków, które zabrałam w czerwcu na urlop do Grecji. Niezbędny tonik do twarzy marki Sensum Mare oraz ujędrniające serum słynnej marki Mokosh. Jeśli jesteście zainteresowani to zapraszam do poczytania i obejrzenia zdjęć.
Zacznijmy od początku, czyli od Algotonic bogatego toniku do twarzy o działaniu odżywczym i nawilżającym marki Sensum Mare. Przyznam szczerze, że po raz pierwszy mam styczność z tą marką, nawet o niej wcześniej nie słyszałam. A dodam, że Sensum Mare to nasza polska firma. Słuchajcie, co to za genialny produkt! Jeśli pozostałe kosmetyki pielęgnacyjne są takie świetne to chcę je wszystkie przetestować.
Jak wiemy, tonik to ważny krok w codziennej pielęgnacji skóry twarzy. Unikalne połączenie wody z lodowca norweskiego i pięciu rodzajów alg morskich odżywia skórę dostarczając jej witamin, minerałów i pierwiastków śladowych. Niskocząsteczkowy kwas hialuronowy przenika warstwę rogową skóry i dogłębnie ją nawilża zapobiegając jej wysuszeniu. Organiczna woda z chabru bławatka ma działanie tonizujące, przeciwzapalne i łagodzące.
Tonik mieści się w buteleczce z atomizerem i dostępny jest w dwóch pojemnościach 100 ml i 200 ml. Ja mam pierwszą wersję. Atomizer ułatwia tonizowanie twarzy o każdej porze dnia, w różnych okolicznościach. To również fajna mgiełka odświeżająca, "na już i teraz". Skóra jest świeża, nawilżona i gładka. Będąc na wakacjach miałam go zawsze pod ręką, bo podczas upałów takie orzeźwienie jest wskazane i przyjemne dla skóry. Przywraca naturalne Ph skóry. Zapach jest delikatny i świeży, nieco morski. Woda z lodowca i pięciu rodzajów alg morskich odżywiają moją skórę, która jak widać jest mi za to wdzięczna. To dobry wybór dla osób poszukujących bogatych w składniki odżywcze kosmetyków.
Kolejną nowością w mojej kosmetyczce pielęgnacyjnej jest ujędrniające serum do twarzy o zapachu pomarańczy marki Mokosh. I wiecie co? To kolejny produkt polskiej marki. Cudownie, że w naszym kraju możemy kupić naturalne kosmetyki. Zapach pomarańczy kojarzy mi się szczególnie z okresem świąt BN, ale ja pomarańczę mogę używać cały rok. Ten zapach nigdy mi się nie znudzi.
Ujędrniające serum olejowe do twarzy stworzone z maceratu z kwiatów pomarańczy i maceratu z opuncji figowej, z naturalnymi olejkami eterycznymi z pomarańczy i drzewa herbacianego skutecznie wspomaga proces walki z brakiem jędrności skóry i upływającym czasem.
Maceraty z kwiatów pomarańczy i opuncji figowej rewitalizują skórę, łagodzą podrażnienia i zaczerwienienia oraz poprawiają strukturę płaszcza hydrolipidowego. Dodatkowo olejek eteryczny z pomarańczy pozytywnie wpływa na elastyczność skóry zaś olejek z drzewa herbacianego działa antybakteryjnie zmniejszając ryzyko powstawania stanów zapalnych.
Serum mieści się w malutkiej, szklanej buteleczce z pipetą o pojemności 12 ml. Na opakowaniu znajdziemy wszystkie ważne informacje, chociażby o dacie ważności, że od momentu otwarcia jest ważne 6 miesięcy. Kolejny punkt to zapach. Jak to pachnie, słodką, naturalną pomarańczą. Z uwagi na oleistą konsystencję produktu używałam kosmetyku z wieczora, ponieważ bezpośrednio po użyciu należy unikać ekspozycji skóry na działanie promieni UV (słońce, solarium). Serum ma za zadanie ujędrniać, czy ujędrniło sama nie wiem, bo jednak moja twarz jest cały czas "jędrna i napięta". Na pewno nie zaszkodziło, nie uczuliło, nie podrażniło. Moja skóra podczas używania tego produktu jest miękka, gładka i dobrze nawilżona. Świetnie sprawdza się do nawilżania skórek dłoni, stóp. Serum dobrze rozprowadza się i stopniowo wchłania.
* Należy wspomnieć, że serum nie może być używane przez kobiety w ciąży i matki karmiące z uwagi na zawartość olejków eterycznych.
* serum nie powinno być stosowane łącznie z kuracją wykonywaną z użyciem kwasów (peelingi chemiczne) lub z użyciem retinolu (zarówno w wersji doustnej, jak i do użytku zewnętrznego).
Prezentowane kosmetyki możecie kupić w sklepie internetowym skleppestka.pl
Znacie kosmetyki Mokosh i Sensum Mare, te prezentowane lub inne?
Co polecacie wypróbować?
Z Mokosh jeszcze nic nie miałam, ale wiele dobrego słyszałam i kusi mnie brązujące masło do ciała od nich.
OdpowiedzUsuńJa właśnie też słyszałam wiele dobrego, chciałabym przetestować jeszcze jakiś peeling do ciała 😊
UsuńMega ciekaw jestem mgiełki
OdpowiedzUsuńDla mnie to był strzał w 10tkę, serio świetny tonik 👌
UsuńMiałam to serum i bardzo dobrze wspominam:)! Zapach miało genialny, ale to chyba cecha charakterystyczna tej marki.
OdpowiedzUsuńRozumiem, że pozostałe kosmetyki też mają takie naturalne zapachy? 😊
Usuń