Eco Spa - błoto kosmetyczne z Morza Martwego - suszone na słońcu

Błoto z Morza Martwego pozyskiwane jest w tradycyjny sposób (ręcznie). Mokre, wydobyte bezpośrednio z Morza jest koloru czarnego, zaś po wysuszeniu na słońcu zmienia kolor na brązowy. Błoto z Morza Martwego działa oczyszczająco i pobudzająco. Zawiera duże stężenia minerałów, w szczególności potasu, magnezu i wapnia. Jest szczególnie skuteczne w pielęgnowaniu cery tłustej i przetłuszczających się włosów, pomaga w walce z trądzikiem i innymi dermatozami skórnymi.

 

Ze względu na silne działanie zalecamy przeprowadzenie próbnego, krótkiego zabiegu. Jeśli używasz błota pierwszy raz nałóż maskę bądź okład na czas nie dłuższy niż 2-3 minuty. Jeśli Twoja skóra dobrze toleruje błoto możesz kolejnym razem nałożyć błoto na ok. 15 minut. Zabiegi z użyciem produktów z Morza Martwego zalecamy przeprowadzać nie częściej niż raz w tygodniu.

Z błotem postępuj postępuj podobnie jak z glinkami. Rozmieszaj z dobrej jakości woda lub hydrolatem, dodaj 3-4 krople olejku eterycznego (np. z olejkiem z drzewa herbacianego o właściwościach antybakteryjnych). Przed wyschnięciem zmyj błoto obficie wodą (nawet jeśli nie upłynęło jeszcze 15 minut nie dopuść aby błoto całkowicie wyschło).

 

 

Kiedy przeczytałam opis błota z morza martwego, pomyślałam sobie, że może warto go wypróbować. Być może nada się do mojej cery tłustej, mieszanej. Opis tego produktu zachęcił mnie do jego przetestowania. Mimo, że jestem strasznie leniwa w robieniu kosmetyków, to skusiłam się ...

Suszone błoto zapakowane jest w przezroczysty pojemniczek, który mieści 250 gram błota. Można go wydobyć do ostatniego ziarenka. Cena jest niewielka, a mianowicie za: 250g 13,9 zł, 500g/24,9 zł, 1000g/44,9 zł

Błoto jest całkiem miałkie niczym mąka, ale momentami czuć też grudki. 

Błoto posłużyło jako jeden ze składników do robienia maseczek. 

Moja maseczka składała się z:

- suszonego błota z morza martwego 

- hydrolatu z neroli  http://ecosmetics.blogspot.com/2014/12/ecospa-hydrolat-rozany-i-neroli.html   (jeśli nie macie hydrolatu możecie użyć przegotowanej wody, bądź wody mineralnej)

- 2-3 kropelek olejku organicznego np. z avokado, grejpfrut  http://ecosmetics.blogspot.com/2015/03/naturalne-olejki-eteryczne_8.html

całość należy dobrze wymieszać, a następnie nałożyć na twarz. Ja swoja maseczkę trzymam około 10-15 minut. Następnie zmywam ciepłą wodą. Twarz jest gładka, miękka, przede wszystkim dobrze oczyszczona i zmatowiona. Wydaje mi się, że po jej użyciu skóra nie wydziela tyle sebum co przed jej użyciem. Z racji, że nie mam tyle czasu na zabawy w robienie takich specyfików, używam jej dosyć rzadko, raz na 2-3 tygodnie. Myślę, że ponownie skusiłabym się na jej zakup.

 

Lubicie własnoręcznie robione maseczki?
antii

Komentarze

  1. A myślisz, że sprawdziłoby się na skórze suchej? Bo wygląda zachęcająco :)

    OdpowiedzUsuń
  2. również jestem małym leniem w kwestii robienia masek ;) ale błotko mnie kusi

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj z MM mam tylko sól i lubię od czasu do czasu stopy w niej ukoić.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz, zapraszam ponownie :-)
Ps. MÓJ BLOG TO NIE MIEJSCE NA REKLAMĘ!

instagram @antii_ecosmetics

Copyright © e-Cosmetics