OPI Infinity Shine California Dreaming - Excuse Me, Big Sur!

Hej! Dzisiaj zapraszam Was na pierwszy słocz lakieru  z najgorętszej a zarazem letniej kolekcji California Dreaming marki OPI. Dzisiejszym bohaterem będzie lakier o nazwie  Excuse Me, Big Sur! To stonowany, delikatny, trochę brudny róż o wykończeniu kremowym. Na paznokciach wygląda bardzo subtelnie i zdecydowanie pasuje na wszystkie okazje.  Same(i) się przekonajcie! Poniżej znajdziecie kilka zdjęć właśnie tego lakieru. Dajcie znać czy Wam się podoba?




Na paznokciach mam nałożoną bazę, kolor Excuse Me, Big Sur! oraz Gloss top coat.  Baza i top nie są firmy OPI, mimo wszystko mój manicure trzymał się bardzo dobrze, chociaż myślę, że kiedyś zainwestuje w produkty OPI bo lubię gdy wykonuję manicure jedną marką. Wszystkie warstwy zostały ładnie scalone i wyrównane. Aplikacja bezproblemowa. 

O systemie Infinity Shine i moich przemyśleniach możecie przeczytać TU.


Moją szóstkę lakierów California Dreaming możecie zobaczyć TU
Dużo zdjęć możecie również obejrzeć na moim Instagramie  @antii_ecosmetics

Lakiery OPI dostępne na stronie www.kupkosmetyk.pl


Komentarze

  1. Uwielbiam takie brzoswkinki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też, ale nie każdy odcień akceptują moje dłonie :)

      Usuń
  2. pracowałam na nich, ogólnie są fajne ale dla mnie jedyny minus to to ze schną dosyć długo. Natomiast trwałość extra i kolory piękne

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie zauważyłam abym jakoś dłużej czekałam aż wyschną, pod tym względem są dla mnie takie same jak tradycyjne lakiery opi ... ;)

      Usuń
  3. Bardzo ładny odcień, taki wiosenny i niewinny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pierwszy raz słyszę o tym lakierze :) A ten odcień jest po prostu cudny :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na prawdę pierwszy raz? koniecznie zapoznaj się z ich asortymentem, prawdziwa feria barw ;)

      Usuń
  5. Bardzo mi się kojarzy ten lakier z Essiakiem z letniej kolekcji o nazwie "Excuse Me, Sur" :P Oba kolory są ładnymi, kremowymi, brzoskwiniowymi różami, ale Essiak bardziej mi się podoba, bo jest mniej przybrudzony :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. muszę na niego spojrzeć, chociaż do lakierów Essie mam bardzo słaby dostęp, a w drogeriach są poprzebierane ... :(

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz, zapraszam ponownie :-)
Ps. MÓJ BLOG TO NIE MIEJSCE NA REKLAMĘ!

instagram @antii_ecosmetics

Copyright © e-Cosmetics