Orly Kolekcja Arctic Frost - swatche

Hoł hoł hoł ;-) Drugi wpis w tym tygodniu to już ogromne szaleństwo, ale tak to jest kiedy masz do pokazania nowości lakierowe ^^ Tym razem będą to również lakiery marki Orly z zimowej kolekcji Arctic Frost! To kolekcja dla prawdziwych srok, sroczek ... dużo błysku i połysku, zimowo - sylwestrowo. Koniecznie przejrzyjcie wszystkie swatche :)

Przełam lody i wygrzej się w złocistym blasku najnowszych kolorów zimowego sezonu. Zainspirowane arktyczną krainą czarów sześć błyskotek od różów po lodowate błękity.

FROST SMITTEN - glitter w kolorze różowego złota, 2 warstwy.

SNOW WORRIES - śnieżny i bardzo delikatny, bazą jest półtransparentny mleczny kolor, w którym zatopione są malutkie, srebrne drobinki, taki śnieżny efekt, ale bardzo subtelny. W zależności od preferencji można nałożyć 1 lub 2 warstwy. W rzeczywistości wygląda dużo lepiej niż na moich paznokciach, zdjęciu.

GILDED GLOW - w buteleczce wygląda jak żółte złoto, zaś na paznokciach bardziej szampańsko i znacznie lepiej. W buteleczce lakier nie zrobił na mnie dobrego wrażenia, a na paznokciach już mi się zaczął podobać :) Na zdjęciu widzicie 2 cienkie warstwy.

ICE BREAKER - odcień zieleni z mnóstwem migoczących drobinek. Na paznokciach 2 warstwy.

COLD SHOULDER - szaro - grafitowa baza, a w niej migoczące zielone drobinki. Na pierwszy rzut oka wygląda bardzo podobnie jak Ice Breaker, ale uwierzcie mi - to dwa różne kolory. CS jest znacznie ciemniejszy i bardziej wyrazisty niż IB. Cold Shoulder bardzo mi się podoba, jest stonowany ale ma to coś :) Na paznokciach 2 warstwy.

BELOW ZERO - ciemny granat, wpadający w czerń, albo czerń wpadająca w granat z delikatnie migoczącymi drobinkami. Może stanowić bazę pod pozostałe lakiery z kolekcji Arctic Frost. Pięknie kryje, bo już po nałożeniu 1 warstwy. Choć kolorystycznie jest bardzo ciemny, to podoba mi się nałożony sam solo.