Yumi - aloesowy koktajl dla skóry

Cześć! Dzisiaj chciałabym przedstawić Wam ulubione, aloesowe kosmetyki - polskie kosmetyki czyli markę YUMI. Czy wiesz co oznacza słowo YUMI? W kulturze wschodu oznacza piękno, zaś w kulturze zachodu oznacza coś smacznego! W takim razie to musi być coś pięknego dla naszej skóry, prawdziwy aloesowy koktajl. W ostatnim czasie udało mi się przetestować wielofunkcyjny żel aloesowy, mydło i krem do rąk. Jak wiecie aloes ma same dobroczynne właściwości. Leczy m.in. alergię, trudno gojące się rany, obniża poziom cukru, poprawia odporność. Maści, kremy, żele są pomocne w schorzeniach skóry. Nie raz przekonałam się na własnej skórze jak liść aloesu potrafi złagodzić ból, ukoić. 

W kosmetykach YUMI znajdziecie 99 % soku z  liści aloesu. W kosmetykach YUMI wszystko jest przemyślane, dbają o doskonały skład i zapach wszystkich produktów, a także o to by cieszyły swoim wyglądem. Wszystko po to by pielęgnacja była przyjemna. To prawdziwy #superfoods dla naszej skóry.


Zacznijmy od gwiazdy programu, czyli wielofunkcyjny żel aloesowy (250 ml | ok. 25 zł).

Nie bez powodu jest gwiazdą dzisiejszego wpisu! To kosmetyk wielozadaniowy. Możemy wykorzystać na różne sposoby w codziennej pielęgnacji włosów, ciała, twarzy. Dogłębnie nawilża, a także chłodzi podrażnioną skórę, w tym po ekspozycji na słońce. Skład żelu jest krótki, został wzbogacony o ekstrakty z owoców: maliny, jabłka, brzoskwini, kiwi, papai, ogórka i truskawki. Dzięki temu jeszcze lepiej regeneruje i odżywia skórę. Żel całkiem szybko się wchłania, pozostawia lekki, delikatny zapach. Używałam go jako balsam po kąpieli, jako żel łagodzący po opalaniu, depilacji, łączyłam z olejkiem nagietkowym do demakijażu, nawilżałam suche partie ciała - łokcie i kolana. Żel aloesowy to jeden z najbardziej naturalnych żeli aloesowych na polskim rynku, śmiało mogą używać nawet kobiety w ciąży. Należy wspomnieć, że to kosmetyk wegański. Żel zużyłam w pierwszej kolejności, z uwagi na wielofunkcyjność produktu. Będę wypatrywać kolejnych tubek kosmetyków, bo wiem, że bywają dostępne w sklepie Lidl


Kolejnym fajnym kosmetykiem, który miałam, mam okazję używać to krem do rąk  ALOE FRESH (75 ml | ok 12 zł).

Wiecie jak ja bardzo kocham kremy do rąk? I ten też jest rewelacyjny!  YUMI przygotowało aż 5 zestawień zapachowych: fresh, ananas, winogrono, borówka, arbuz. Uwielbiam świeże zapachy dlatego wybrałam pierwszą wersję Aloe Fresh, aż sama się dziwię, że nie arbuz, bo to jednak mój ulubiony owoc. Aloesowy ludzik zachęca do wypróbowania kolejnych zapachów, także następny już wiecie, że to będzie arbuz. Aloe Fresh to połączenie soku z aloesu ze składnikami, które wzmacniają jego intensywnie nawilżające działanie. Bogaty i naturalny skład odżywi nawet najbardziej wymagającą skórę, z którą domyślam się, że aktualnie wzmaga się bardzo dużo osób. Ja z suchą skórą rąk wzmagam się od zawsze, od dziecka. Po wielu specyfikach do dezynfekcji dłoni, drażniących - ten krem przyniesie nam ulgę i ukojenie. Roślinny kolagen zawarty w aloesie i naturalne oleje: migdałowy i kokosowy odżywią i odmłodzą skórę. Mocznik głęboko nawilży, a alantoina zregeneruje skórę, pozostawiając dłonie gładkie i zadbane. Krem ma przyjemną konsystencję, bardzo ładnie się rozprowadza i wchłania. Ma delikatny, świeży zapach, który absolutnie nigdy mi się nie znudzi. 

I niestety już ostatnie, mydło do rąk, w płynie ALOE FRESH (300 ml | ok. 15 zł).

Kupiłam w ilości sztuk 2. Do kuchni, do łazienki. I żałuję, że nie zakupiłam żeli pod prysznic, bo jeśli tak pachnie mydło, to żele pewnie pachną podobnie. Jak każdy z prezentowanych tu kosmetyków, ten również ma w składzie sok z aloesu. Mydło nie wysusza skóry, a zawarty w nim kwas mlekowy pomaga wyregulować pH skóry. Betaina pozyskiwana z buraka cukrowego sprawi, że dłonie będą gładkie i zadbane. Jestem ciekawa pozostałych nut zapachowych. 



Instagram  @antii_ecosmetics


Komentarze

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz, zapraszam ponownie :-)
Ps. MÓJ BLOG TO NIE MIEJSCE NA REKLAMĘ!

instagram @antii_ecosmetics

Copyright © e-Cosmetics