Styczniowe zakupy - MoYou, China Glaze, Born Pretty Store

Nie pamiętam kiedy zleciał styczeń, a tu mamy już połowę lutego. W tym roku postanowiłam sobie, że ograniczę się z zakupami paznokciowymi. W styczniu obdarowałam się upragnionymi płytkami MoYou oraz dwoma lakierami China Glaze, natomiast w lutym jak na razie NIC nie kupiłam, tego się trzymam i jestem z tego dumna. Choć nie chcę myśleć, co będzie działo się na targach Beauty Forum <choć jak na razie na mojej liście jest może z jeden lakier do paznokci? wiem ubogo> :)))

Płytki MoYou zamówiłam razem z Hatsu, o całym przebiegu możecie przeczytać u niej na blogu TU. Zaskoczyła mnie błyskawiczna przesyłka, zaledwie kilka dni. W tym samym dniu zamówiłam lakiery China Glaze, które przyszły trzy dni później niż płytki z Londynu :) Zamówiłam 5 płytek, ale oczywiście z moim szczęściem jednej płytki dla mnie nie spakowano! Po kilku dniach oddali pieniądze.

Moje płytki 

Płytka PRO - 04

 Płytka Sailor - 01

Płytka Sailor - 04

Płytka Suki - 04

Płytki MoYou London charakteryzują się niesamowitymi, oryginalnymi wzorami, ciężko zdecydować się na zakup kilku płytek. Do moich drobnych paznokci wybrałam płytki z mniejszymi wzorami. Niestety rozczarowałam się, bo mimo że są niewielkie to i tak są zbyt wielkie do moich paznokci. Wzory na których najbardziej mi zależało prawdopodobnie nigdy ich nie użyję bo są za duże, chyba że przystempluję sobie palce :( Jestem trochę zawiedziona ... no ale może inne wzorki wykorzystam. To był mój pierwszy i ostatni zakup płytek MoYou, fajne ale nie dla mnie, niestety. Zostaję przy moich ukochanych Pueen i Bundle Monster.

Dwie Chineczki z kolekcji khrome - idealnie nadają się do stemplowania. Zakupiłam na alphanailstylist.pl
Niestety sklep wycofał sprzedaż ChG :/

oraz dwa arkusze naklejek wodnych Born Pretty Store (otrzymałam do przetestowania)

Luty bez szaleństw i niech tak pozostanie, a u WAS :)

antii