Mistero Milano - Perfumowany krem do rąk - French Kiss
O tym, że uwielbiam wszystkie specyfiki do dłoni to już wiecie nie od dzisiaj. Pod ręką mam zawsze krem, w łazience, torebce, pracy - nie ważne jaki, byleby dobrze nawilżał. W ostatnim czasie wciąż maltretuję ogromne opakowanie BCLa, które dosięga dużego dna. W międzyczasie pozwoliłam sobie jednak na odrobinę odskoku po perfumowany krem do rąk dobrze Wam znanej firmy, między innymi z hybryd, żeli i przeróżnych cudeniek do paznokci czyli Mistero Milano. W ich ofercie mamy do wyboru aż pięć perfumowanych buteleczek k-l-i-k. Mój krem do dłoni nazywa się French Kiss. Jak go tylko powąchałam przeniosłam się wspomnieniami do słonecznej Turcji. To właśnie z tymi wakacjami kojarzy mi się ten zapach!
Hand Cream Perfumed French Kiss
od producenta:
Nawilżający perfumowany krem do rąk na bazie masła kakaowego. Niweluje
uczucie szorstkości oraz zapewnia dłoniom jedwabistą miękkość. Zawarty w
składzie olej migdałowy oraz słonecznikowy wzmacniają barierę lipidową
naskórka, zapobiegając nadmiernemu odparowywaniu wody z powierzchni
skóry oraz pozytywnie wpływają na jędrność i elastyczność naskórka,
opóźniając w ten sposób procesy starzenia. Witaminy A oraz E
przyśpieszają proces regeneracji i rewitalizacji skóry. Zmysłowy
perfumeryjny zapach utrzymuje się na dłoniach przez długi czas, otulając
je nutą szyku i elegancji. Składniki aktywne: olej słonecznikowy, olej
ze słodkich migdałów, masło kakaowe, lanolina, witamina A, witamina E
moje opinia *_*
W niewielkiej buteleczce z pompką mieści się 100g perfumowanego kremu do rąk. Przyznam, że opakowanie jest dobrym i wygodnym pomysłem. Wystarczy nacisnąć raz i otrzymujemy odpowiednią ilość kremu do wysmarowania dłoni. Przy okazji ładnie wygląda na półce toaletki bądź łazienki. Konsystencja kremu przypomina bardziej mleczko niż treściwą postać kremu. Delikatnie nawilża dłonie i szybko wchłania się. Prawdziwą zaletą różowej buteleczki jest jednak zapach, który dosyć długo utrzymuje się. Zatem czym pachnie French Kiss? Hmmmm jak dla mnie wakacjami, egzotyczną opalenizną ... a tak naprawdę masłem kakaowym.
sama zastanawiam się jak pachną pozostałe cztery buteleczki ^^
nie widziałam go nigdy wcześniej, a nie powiem całkiem fajnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam się, że tym postem przypomniałaś mi o moich wspaniałych wakacjach w Turcji :) Ja chcę lata!
OdpowiedzUsuńNie lubię tak słodkich zapachów, aczkolwiek kremy do rąk z pompką stanowią świetne i wygodne rozwiązanie:)
OdpowiedzUsuń