Semilac 134 Red Carpet

Lakierów hybrydowych marki Semilac nie muszę nikomu przedstawiać. Jak wiemy, hybrydy opanowały cały internet, w tym blogosferę, a nawet i targi Beauty Forum. W pewny grudniowy dzień przyjechał do mnie  Red Carpet i pierwsze co odkręciłam czarną buteleczkę, a tam pomarańczowa czerwień, myślę sobie - yyy to nie dla mnie. Kolor wydawał mi się taki nie mój, może dlatego, że nie lubię takich odcieni. Cóż, leżał i czekał na swoją kolej, aż raczę się nim zainteresować. Za jakiś czas ponownie odkryłam go na nowo. Nawet się polubiliśmy i spodobaliśmy się sobie ^^ Może właśnie teraz, na wiosnę potrzebuję takich żywych i energicznych kolorów? A klasyki nigdy dość! :)

Kiedy spotkaliśmy się ponownie, zobaczyłam przepiękną strażacką, jednakże jasną czerwień! Owszem jak się dobrze przyjrzymy (zależy od światła) to możemy ujrzeć faktycznie pomarańczowe tomy,ale nie na tyle by stwierdzić, że to pomarańczowa czerwień. Sama nie wiem dlaczego tak późno przekonałam się do Red Carpet.W każdym razie, to jedna z ładniejszych czerwieni jaką widziałam.

Jeśli chodzi o krycie, to wystarczą dwie cienkie warstwy. Całość pokryłam topem no-wipe. Kolor ten na paznokciach miałam max dwa tygodnie, po pierwsze spore odrosty (szybko rosną moje paznokcie a odrost wygląda mało estetycznie), po drugie nie wytrzymałabym w tym kolorze dłużej niż dwa tygodnie.

Jakościowo to na prawdę dobre i niedrogie hybrydy, a do tego mamy spory wachlarz kolorów.

 koniecznie zajrzyjcie na stronę semilac.pl a znajdziecie mnóstwo ciekawych kolorów!