Flormar, Pretty Compact Powder - puder prasowany
Puder do twarzy to kosmetyk, którego używam codziennie. Prasowany czy sypki nie ma znaczenia, byleby mi przypasował i sprawił aby moja twarz wyglądała naturalnie, a także by w ciągu dnia nie świeciła się. Marka Flormar prezentuje nam szeroki wybór kosmetyków kolorowych w tym między innymi pudry. Jednym z nich będzie Pretty Compact. Wybór odcieni jest spory, ja zaś zdecydowałam się na jeden z jaśniejszych tj. numer 198.
Od producenta:
Puder w kompakcie, który zapewnia łatwą aplikację. Nadaje skórze gładki i naturalny wygląd oraz zapewnia długotrwałość makijażu.
Składniki aktywne:
Zmikronizowane pudry i pigmenty: zapewniają łatwe pokrycie powierzchni skóry i jednolity efekt końcowy, zapobiegają efektowi błyszczenia,
Estry: zapewniają kremową konsystencję i jednolite pokrycie kolorem powierzchni skóry, nadają skórze aksamitną strukturę,
Panthenol: intensywnie nawilża skórę,
Witamina E: zapewnia działanie antyoksydacyjne, nawilża skórę, zapewnia miękkość i gładkość, chroni skórę przed szkodliwym wpływem promieni.
***
Zanim napiszę kilka słów o pudrze, chciałam wspomnieć, o mojej skórze twarzy. Moja skóra jest mieszana, tłusta w strefie T. Zazwyczaj szukam pudru, który utrwali makijaż a twarz nie będzie się świecić. Czy ten puder sprawdził się? Zobaczymy.
Opakowanie to plastikowa, różowa puderniczka, zamykająca się. Sama puderniczka wykonana jest dosyć stabilnie, więc nie ma obawy że nam pęknie lub uszkodzi podczas noszenia np. w torebce. Nie zawiera puszka ani lustereczka. Dla zainteresowanych dodam, że gąbeczka spokojnie mieści się, a opakowanie bez problemów zamyka się. Póki co napisy się nie wytarły. Opakowanie podobne lecz w innej kolorystyce ma róż do policzków.
Gdy otwieramy puder, pierwsze co nasuwa się to zapach, który jest kremowy i nawet intensywny. Lecz po nałożeniu na twarz już go tak nie czuć. Myślę, że to rzecz gustu, ale niektórym może to przeszkadzać bądź nie.
Po latach użytkowania pudrów najbardziej lubię aplikować je za pomocą pędzla. Puszków, gąbeczek nie praktykuję, choć do dziennych poprawek czasami używam. Zatem moim ulubionym aplikatorem jest ulubiony pędzel Maestro 180 o rozmiarze 22. Kupno pędzla to prawdziwy strzał w dziesiątkę. Polecam!
Puder w kompakcie, prasowany ma konsystencję miękko-miałką i lekko kremową. Dlatego najlepiej nadmiar pudru z pędzla otrzepać. Puder nie podkreśla suchych skórek a z całością dobrze współgra. Wygląda naturalnie. Utrwala makijaż nie więcej niż na około 5-6 godzin. Myślę, że ten kosmetyk świetnie może sprawdzić się u osób z suchą skórą.
Jak już wcześniej wspomniałam wybrany przeze mnie odcień pudru to numer 198.
Po roztarciu wygląda jak na zdjęciu.
Na opakowaniu nie ma składu kosmetyku.
Pojemność to 17g, zaś cena ok. 16zł. Warto zaglądać na stoiska Flormar, gdyż bardzo często firma robi promocje, dzięki czemu możemy jakiś grosik zaoszczędzić.
Kosmetyki Flormar możecie kupić na wysepce, więcej informacji znajdziecie TU.
Flormar na FB klik i klik
Flormar na FB klik i klik
Pozdrawiam
antiii
Wydaje się być całkiem przyjemny ;] Moja cera nie ma aż takiej tendencji do świecenia się, więc mógłby być fajny ;]
OdpowiedzUsuńoo ;D wygląda ciekawie .
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie wygląda ten puder. Ma bardzo fajny odcień, kiedyś na pewno rozważę jego zakup :).
OdpowiedzUsuńCo do aplikowania pudru, to ja też kiedyś korzystałam wyłącznie z pędzla. W sumie do tej pory z takowego korzystam, aczkolwiek codziennie rano nakładam puder transparentny przy pomocy puszka z Inglota (taki czarny, trochę grubszy - dwie sztuki można kupić za 5 zł. pod warunkiem, że kupimy coś jeszcze) i spisuje się rewelacyjnie - puder trzyma się znacznie dłużej niż przy aplikacji przy pomocy pędzla :).
może się skuszę przy większych zakupach inglotowych ;)
Usuńja flormar uzywam do konturowania hehe :) bo kupilam taki ciemniejszy i fajnie to wyglada :)))
OdpowiedzUsuń:)
UsuńSkład jest pod naklejką: strzaleczka pokazuje :-)
OdpowiedzUsuńfaktycznie! nie wpadłam na ten pomysł, dzięki za cynk :)
UsuńCieszę się, że mogłam pomóc :-)
Usuńnie używałam jeszcze żadnych kosmetyków z tej firmy, ale kiedyś postaram się zapuścić żurawia na wysepkę :) widzę, że mają nie tylko ciekawe lakiery do paznokci.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Już kilka razy przechodziłam koło tej wysepki i szczerze przyznam, że jakoś zawsze ją omijałam...
OdpowiedzUsuń