Farmona, Tutti Frutti Wiśnia & Porzeczka - peeling do ciała
Był czas kiedy szukałam dobrego peelingu do ciała, nie koniecznie cukrowego. W samą porę nadarzyła się okazja na przetestowanie peelingu do ciała marki Farmona a to wszystko dzięki Agencji Werner& Wspólnicy. Farmona słynie z przecudownych, naturalnych zapachów, czy tym razem też się spisała i zaskoczyła ?
Od producenta:
Zmysłowy
zapach owoców z Kraju Kwitnącej Wiśni, symbolu intensywnego i pełnego
radości życia, spleciony z orzeźwiającym aromatem porzeczki to
gwarantowany relaks, spokój i uczucie błogości.
Peelingujące drobinki zanurzone w delikatnym żelu doskonale usuwają zanieczyszczenia i martwe komórki naskórka. Ciało pozostaje idealnie oczyszczone, wygładzone i zregenerowane, a skóra miękka i delikatna w dotyku.
Na sam rzut oka, kosmetyk przypomina peeling słynnej Joanny. Rozmiar buteleczki, kolorowe opakowania i przecudowne zapachy. Zgrabne opakowanie, wygodne w użyciu o niewielkiej pojemności tylko lub aż 120ml. Niewielka pojemność cieszy i też nie. Po pierwsze fajnie bo można kosmetyk wypróbować, przetestować po drugie można zabrać w podróż, a po trzecie szkoda, że tak niewiele dobrego kosmetyku.
Zapach peelingu to wiśnia i porzeczki. Mając katar nie da się nie poczuć tych intensywnych owoców. Na pierwszy plan wysuwa się wiśnia, zaś za nią porzeczka. Przypomina mi trochę napój Tymbark :D
Ten niepozorny peeling okazał się prawdziwym drapakiem. Dobrze ściera martwy naskórek. Ciało jest gładkie i miękkie. Peelinguje nim ciało, stópki i dłonie. Na prawdę przyjemny efekt.
Konsystencja peelingu jest nawet wodnista, zanurzone są w niej czerwone i czarne drobinki.
Peeling można kupić w czterech wersjach zapachowych:
wiśnia i porzeczka
melon i arbuz
figi i daktyle
jeżyna i malina
Koszt peelingu to ok 5zł, nie dużo jak na dobry peeling. Oprócz melona i arbuza, mogłabym wypróbować pozostałe zapachy, jestem ich strasznie ciekawa.
Dostępność: nie widziałam go jeszcze na drogeryjnych półkach, jak na razie dostępny w internecie TU
Moja ocena:
5/5
Używałyście tego peelingu? Jaki jest Twój ulubiony?
Jak go spotkam, to chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńMam go i uwielbiam. Ale jestem nieobiektywna, bo wielbię wszystko co wiśniowe ;)
OdpowiedzUsuńjeszcze nie próbowałam, ale mam ochotę go kupić ;)
OdpowiedzUsuńMusi świetnie pachnieć :)
OdpowiedzUsuńWiśnia i porzeczka to coś co chcę mieć;)
OdpowiedzUsuńSporo dobrego slyszalam o tych peelingach!
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa tych zapachów :-)
Wygląda bardzo apetycznie :) Wersję z melonem muszę kiedyś dopaść :D
OdpowiedzUsuńkilka dni temu kupiłam melon i arbuz, chociaż bardziej pachnie jak zielone jabłuszko:D ale faktycznie drapak dobry;)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się:)
Ja nie używałam, ale już postanowiłam, że któryś wypróbuję, kusi mnie zapach wiśni, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńoo, ja dzisiaj zaopatrzyłam się w melon&arbuz. ;)
OdpowiedzUsuńO, chętnie go wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńKuszą mnie dwie wersje tego kosmetyku: 1) z maliną i jeżyną, 2) wiśnią i porzeczką. Cieszę się, że opisany przez Ciebie peeling przypomina zdzieraka Joanny, ponieważ bardzo lubię ten produkt:) Niestety, w żadnej z okolicznych drogerii nie widziałam nowości wypuszczonych na rynek przez Farmonę.
OdpowiedzUsuńbędę o nim pamiętać :)))
OdpowiedzUsuńna pewno go kupię :)
OdpowiedzUsuńto tylko kwestia czasu Kochana :)
ja je kupuję w Naturze za 4 zł z groszami :) a wersja melon-arbuz mi najbardziej przypadła do gustu!
OdpowiedzUsuń